Ściemniacze

Możliwość komentowania Ściemniacze została wyłączona 78

Z okazji Google Day na PWr znalazłem kilka chwil czasu i udałem się na spotkanie z moim “wrogiem”. Oczywiście nie mam nadziei na dostanie się do centrum googiela we Wrocławiu, ale popytać i zainteresować się nie zaszkodzi, nawet mimo faktu, że na większość pytań nie dostanie się satysfakcjonującej odpowiedzi.

Na początku była, zgodnie z planem, ogólna prezentacja korporacji. Spóźniłem się, przez co zdążyłem posłuchać tylko bardzo ogólnego wykładu na temat radzenia sobie z problemami technicznymi w przypadku awarii sprzętu… Ale i tak jedna z końcowych wypowiedzi spowodowała u mnie wybuch śmiechu; było to coś w stylu: “(…) there’s a lot of garbage in the search results caused by technics called SEO or Search Engine Optimization. We’re trying to eliminate this, but smart people are discovering new ways to spam. Of course WE ARE SMARTER!”.
Innymi słowy w googielu albo wszystkim piorą mózgi na modłę Matta Ściemniacza albo był to zwyczajny marketing pod niedoświadczonych studentów. Albo jedno i drugie.

Nieco później by?a prezentacja produktów googiela. Człowiek prezentujący AdSense miał na temat tego programu wiedzę mniejszą od mojej, przez co na żadne z moich “podchwytliwych” pytań nie potrafił odpowiedzieć. Ale nie można mieć do niego pretensji – normalnie pracuje w innym dziale…

Natomiast najciekawsze rzeczy działy się przy stoliku Pani Lilianny Golinowskiej, która “pisuje” na oficjalnym polskim blogu googiela, a niektórzy użytkownicy AdWords znają ją z korespondencji. Stosunkowo spora grupa studentów zarzuciła ją pytaniami o system reklam. Mnie spośród poruszonych tematów zainteresowały bardziej tylko dwie rzeczy.
Na pytanie, czemu tak długo trwa załatwianie wszelkich spraw związanych z tym programem odpowiedziała standardową formułkę, że starają się zwiększyć efektywność bla bla bla … w celu bla bla bla… Uśmiechnąłem się szeroko, sprawiając wrażenie, że podobny kit można wciskać prezesom dużych firm, a nie mi. Wówczas na pytanie “a tak naprawdę?” dostałem odpowiedź, że tak naprawdę, to mają zdecydowanie za mało ludzi… Więc moje pytanie teraz: po co ten kit jednak wciska??
Druga warta zainteresowania sprawa to maile do klientów; konkretnie czemu sprawiają wrażenie, że są pisane przez boty. Pani Lilianna niepewnie stwierdziła, że odpowiedzi pisze sama… Trzeba jasno powiedzieć, że na robota jednak ona nie wygląda. 😉

Podsumowując, powyższe przykłady oraz kilka innych, które umknęły w mojej pamięci, sprawiają wrażenie, że mimo zasady “don’t be evil”, googiel zdaje się prać ludziom mózgi. Choroba Matta Cuttsa nie jest odosobniona! 😉

admin

View all contributions by admin

Similar articles